
Dzień z życia z dobermanem europejskim
„Nie otwieraj oczu! Nie ruszaj się! ” - moje pierwsze myśli, kiedy leżałem w łóżku o bladym świcie, obudzony przez wpatrującego się we mnie psa. Mój europejski doberman przyszedł sprawdzić, czy dzisiaj z jakichś nieznanych powodów zdecydowałbym się wstać wcześniej. Nie chciałby przegapić tej uroczystej chwili. Tak więc leżę nieruchomo i wiem, czy wyglądam na śpiącą wystarczająco przekonująco - wróci do swojego łóżka i będę mógł cieszyć się kolejną godziną w łóżku, zanim mój budzik zadzwoni o 7 rano. To początek dnia z dobermanem europejskim.
Mój pies mieszka w salonie. Staramy się, aby sypialnia była niedostępna, ale drzwi sypialni są zawsze otwierane w nocy na wypadek sytuacji awaryjnej. Kiedy był młodszy, często odwiedzał mnie w środku nocy. Na początku myślałem, że musi siusiać. Więc wyskoczyłem z łóżka i wyprowadziłem go na zewnątrz. Następnej nocy zrobił to samo. Następnej nocy - budził mnie dwa razy w ciągu nocy! Zacząłem się martwić: może mieć infekcję dróg moczowych czy coś. Ale stało się to tylko w nocy. Okazało się, że był szczęśliwy, mogąc ze mną wyjść w środku nocy - myślał, że nocne spacery to nasza nowa rutyna!
On jest teraz starszy. Myślę, że stopniowo rezygnuje z pomysłu wyciągnięcia mnie z łóżka w środku nocy dla zabawy. Ale wciąż próbuje od czasu do czasu.

Życie z dobermanem europejskim
7:00 rano. Alarm się włącza. Mój pies jest już w pozycji - przy moim łóżku - czekając, aż moja ręka wyjdzie spod koca i wciśnie przycisk drzemki. W tym momencie oblizuje moją dłoń, przeciąga się i głośno ziewa, wskazując na swoją obecność. „Zignoruj to” - myślę - „Mogę leżeć w łóżku jeszcze 6 minut, zanim znowu włączy się alarm”. On o tym wie. Wie, że ma jeszcze 6 minut, aby ustalić swoją obecność i utrzymać mnie na wpół przytomnego. Jeśli znowu zasnę, opóźni to początek nowego dnia, a on nie może na to pozwolić. Kładzie się więc przy łóżku i wydaje różne irytujące odgłosy - głośno wzdycha, liże się, przeciąga, ziewa, przewraca się na plecy.
6 minut później alarm znowu się włącza. Otwieram jedno oko i prawie widzę jego czarny, mokry nos. Jego nos delikatnie szturcha mnie w czoło. Nie mam wyboru, muszę zacząć się ruszać. Wtedy zaczyna się uroczyste ziewanie i szczekanie. „Nie śpi! Zrobimy coś! Tak!" - możesz to wyczytać z jego twarzy.
Powoli wstaję z łóżka. Pies podskakuje, liże moje palce u nóg i dłoni, wiruje przede mną i prowadzi do łazienki. Idę do toalety. Szanuje moją prywatność - cicho kładzie się na moich nogach. Jeśli odstawię dawkę - wetknie mokry nos do ucha lub oblizuje palce u nóg. W tym momencie nie ma możliwości powrotu do snu.

Dzień z życia z dobermanem europejskim
Podchodzę do zlewu, żeby umyć zęby. Znów kładzie się na moich nogach. Sięgam po ubrania, żeby się ubrać. Jego nos sprawdza każdy element garderoby, który biorę. To dla niego bardzo ważny moment, ponieważ uczy się, co będziemy robić dalej. W zależności od tego, jakie ubranie zakładam rano - dowiaduje się, czy to zwykły dzień pracy w domu, czy dzień, w którym rano idziemy tropić i trenować.
Zabieram go na przerwę do łazienki, ale on nie jest tym zainteresowany. Pędzi więc i wracamy do domu i do kuchni. Nie wolno mu wchodzić do kuchni, więc osiada na korytarzu przy salonie, gdzie wyraźnie widzi wszystko, co dzieje się w kuchni. Przygotowuję jego jedzenie, a on wie, że to oznacza, że nie idziemy na trening.
Kiedy wyciągam jego miskę jedzenia, wygląda na podekscytowanego! Można by pomyśleć, że ten pies nigdy wcześniej nie był karmiony.
Zabieram go na nocnik lub krótki spacer po okolicy po śniadaniu. Jego poranna rutyna dobiegła końca. Ja - pracuję, on - zostaje na patio.
Około 1:30 (pracuję w domu) słyszę delikatny „gwizd” na patio. „To musi być pora obiadowa” - myślę. Mój europejski doberman przypomina mi, że teraz jest jego czas i muszę wyjść. Kiedy zbliżam się do szklanych drzwi na patio, mój pies podskakuje w powietrzu, wydając z siebie dźwięki. Wybiera różne zabawki, próbując zdecydować, którą z nich chciałbym się bawić. Kiedy jestem przy drzwiach - stoi przy drzwiach z jedną z zabawek w ustach i widać jego malutki ogonek poruszający się w lewo-prawo, lewo-prawo. To sprawia, że się uśmiecham.

Życie z dobermanem europejskim
W zależności od tego, jak bardzo jestem zajęty pracą tego dnia - mogę go zabrać na szybkie siusiu lub zrobić trochę posłuszeństwa na podwórku. W niektóre dni jeździmy na wybrzeże na kilka godzin na wycieczkę. Naprawdę lubi to nie tylko dlatego, że może swobodnie biegać, ale dlatego, że zawsze udaje mu się wciągnąć mnie w grę z nim. Po około 10-15 minutach biegu pełnym galopem przez krzaki podbiega do mnie i idzie tyłem, czasem szczekając - próbując zwrócić moją uwagę. Może być prawdziwym szkodnikiem, ale cieszę się, że chce się ze mną zaangażować. Więc poddaję się. Ćwiczymy posłuszeństwo lub gramy w fajne gry (czytaj o Gry na świeżym powietrzu do zabawy z psem). Dużo ruchu jest ważną częścią życia europejskiego dobermana. Nie trzeba dodawać - mój pies woli, kiedy mogę zrobić długą przerwę na lunch.

Dzień z życia z dobermanem europejskim
Wracam do pracy. Mój europejski doberman leży cicho w swoim łóżku obok mojego biurka. W dni, kiedy za dnia chodzimy do parku - mój pies pozwala mi pracować do obiadu. W dni, kiedy przerwa na lunch nie jest tak ekscytująca - wewnętrzny alarm mojego psa włącza się o 5:XNUMX.
Jeśli jest ze mną w biurze - zaczyna mnie szturchać, drapać, kładzie głowę na klawiaturze, jęczy. Jeśli jest na patio - zaczyna maszerować przed oknem biura, przynosi zabawki, rzuca nimi w okno i jęczy. Zwykle mogę to rozciągnąć jeszcze o pół godziny, ale wiem - czas zakończyć pracę.

Dzień z życia z dobermanem europejskim
Codziennie musi robić coś ekscytującego. Jeśli nie poszliśmy do parku podczas lunchu, nie można pominąć wieczornych ćwiczeń. Zwykle chodzę z nim trenować do klubu lub do parku. W dzień złej pogody - może zdecydować się na spacer po bloku lub jogging na bieżni.
Wieczory to jego ulubione. Może dlatego, że dzień dobiega końca, wszyscy są w domu, a rutyna jest bardzo przewidywalna. Wieczory to czas rodzinny, a mój pies z pewnością myśli, że jest najważniejszym elementem naszej rodziny. Podąża za mną po domu jak cień, zjada obiad, może patrzeć, jak jemy, może wśliznąć się do domu zabawkę i ktoś może się z nim bawić. Jest szczęśliwy - przyciąga wiele uwagi, a może po prostu lubi być częścią rodziny.
10:XNUMX - ostatnia przerwa w łazience. Jest podekscytowany, że może wyjść i poczuć zapach dzikiej przyrody, która ukrywa się w krzakach na terenie posiadłości. Wracamy do środka. Idzie do łóżka, a ja go otulam. Idę też do łóżka. Pięć minut później słyszę, jak podchodzi, żeby mnie sprawdzić. „Nie otwieraj oczu! Nie ruszaj się! ” - kolejny wspaniały dzień w życiu z dobermanem europejskim dobiegł końca!

Życie z dobermanem europejskim